poniedziałek, 20 maja 2013

Bliny z pomoczką

O tej potrawie pomyślałam w pierwszej kolejności gdy zobaczyłam konkurs Maggi. Dodam, że danie te również ma dla mnie ogromne sentymentalne znaczenie, ponieważ robiła je moja babcia....  Zawsze zapraszała nas po szkole na bliny ... Jedliśmy je z masłem, odsmażane z jajkiem, i właśnie ze słynną pomoczką :).




Zawartość zielonego rondla:

BLINY:
  • pół kilo ziemniaków
  • opakowanie kefiru 350g
  • 300g mąki
  • łyżeczka sody oczyszczonej
  • przyprawy: sól, pieprz
POMOCZKA:
  • 200g boczku wędzonego
  • pół litra mleka
  •  3 spore łyżki mąki
  • dużo maggi ( ok 2 łyżki)
  • pieprz, gałka muszkatołowa

Ziemniaki tarkujemy jak na placki, dodajemy kefir, sodę, mąkę, sól, pieprz i odrobina maggi do smaku i mieszamy łyżką. Ciasto powinno być nie za gęste coś jak na naleśniki, może odrobinę gęstsze. Placki smażymy na prawie suchej patelni na rumiano. Babcia miała na widelcu nabity kawałek słoniny i przed każdym plackiem smarowała nią patelnię :), ja wlewam kropelkę oleju i rozcieram papierowym ręcznikiem.


W oryginalnym przepisie babci było zsiadłe mleko zamiast kefiru, ja zastępuje kefirem, bo jest łatwiej dostępny. Jednak jeżeli masz dostęp do zsiadłego mleka, możesz je wykorzystać :).
Sos: boczek kroimy w kosteczkę i zesmażamy na patelni na chrupiące skwarki. Na wytopiony tłuszcz wsypujemy mąkę i chwilę zasmażamy. Całość zalewamy zimnym mlekiem, doprawiamy sporą ilością maggi, pieprzem i gałką muszkatołową. Gotujemy, aż sos zgęstnieje i jeszcze chwilkę cały czas energicznie mieszając, aby nie powstały kluchy :). Sos powinien być gęsty i łatwo nabierać się blinem.


Tak się zastanawiam, znacie tę potrawę ? Ja z taka formą blina nie spotkałąm się nigdzie, raz w restauracji rosyjskiej w Gdańsku zamówiłam bliny, ale smakowały bardziej jak naleśniki ... Placki te nie są ani naleśnikiem, ani plackiem ziemniaczany. Dla mnie to charakterystyczny smak, dzieciństwa i obiadów u babci, koniecznie z pomoczką ... Dopiero niedawno zorientowałam się, że sos ten jest swoistą odmianą beszamelu :).












A wy znacie te danie, a może jakąś jej odmianę ? Z chęcią się dowiem i wysłucham w komentarzach :).

Całuski, cukiereczki, ciasteczka
Wasza I.

czwartek, 16 maja 2013

Śniadanie na diecie SB - kanapki

Jak tak sobie myslałam o diecie south beach to najdrudniej było mi wyobrazić sobie brak pieczywa i kanapek! Co prawda w książce było wspomniane, że można zamiast chleba użyć sałaty, ale pomysł ten wydawał mi się zupełnie dziwny i nie zbyt zachęcający ...Jednak pomyślałąm sobie, że w sumie mogę chociaż spróbować, najwyżej to będzie ten jedyny raz! I wiecie co ? To jest naprawdę fajna alternatywa !


Kanapki robimy zastepując pieczywo liśćmi sałaty. Sałatę smarujemy serkiem typu light ( twarożkowy lub topiony) jest to nasz klej w kanapce :), na serek układamy składniki które lubimy : ser light, chudą wędlinę, oliwki, pomidory, paprykę, ogórek ... możliwości jest mnóstwo :). I składamy jak kanapkę, przykrywając drugim liściem sałaty lub zwijamy w rulonik








 Dla mnie te kanapki smakują jak wygodna odmiana sałatki do ręki :). Polecam wypróbować idealne również na wieczorne podjadanie ...

Całuski, cukiereczki, ciasteczka
Wasza I.
 

wtorek, 14 maja 2013

śniadanie na diecie SB cz1

Tak sobię myślę,że to idealna pora na dietę south beatch! Warzywa zaczynają smakować tak jak powinny, jest kolorowo i ciepło przez co nie chce się, aż tak bardzo jeść :). Dietę zaczęłam w niedzielę i przyznaję się bez bicia, że widzę pierwsze efekty. Przede wszystkim  czuję się lekko i nawet odrobinę luźniej w dżinsach, a posiłki są smaczne. Może troszkę monotonne, ale strasznie chce mi się warzyw więc nie przeszkadza mi to. Dziś przepis na jajka sadzone prawie bez tłuszczu.


 Zawartość zielonego rondla:
  •  2 jajka
  • 2 plasterki szynki
  • przyprawy sól, pieprz
  • oliwa
  • warzywa: ogórek, pomidor, papryka 

Pokrojona szynkę podsmażamy na lekko natłuszczonej patelni ( ja wylewam kropelkę oliwy i rozsmarowuję papierowym ręcznikiem), wbijamy jajka, i po chwili dolewamy odrobinę wody i przykrywamy pokrywką, para zetnie jajko z góry bez przewracania. Wysmażamy do stopnia, który lubimy. Ja lubię płynace złociutkie żółtko... mniam :)



Całuski cukiereczki ciasteczka
Wasza I

poniedziałek, 13 maja 2013

Pstrąg z pieca dieta SB

Trochę mnie mniej ostatnio, bo mniej gotuję :), dietka dalej trwa i niestety, ale muszę stwierdzić, że z braku czasu polotu starcza mi jedynie na pierś z rusztu z gotowanymi warzywami :).

Dziś troszkę czas i chęci dopisały więc upiekłam pstrąga! W porównaniu do ostatnich obiadków to naprawdę wypas! W najblizszym czasie przybliżę menu mojej diety, a dziś czas na rybke :) prawdziwie wakacyjną z frytkami ;) .




Zawartość zielonego rondla:
  • 2 duże pstragi
  • sól, pieprz, pieprz ziołowy
  • cytryna, koperek
  • seler, 4 ziemniaki młode
  • oliwa z oliwek



 Pstragi myjemy i skrobiemy jeżeli mają łuskę, nacieramy oliwa z oliwek (niewielka ilosć tylko, żeby lekko pokryć), dość obficie przyprawiamy solą, pieprzem, pieprzem ziołowym, skrapiamy cytryną i posypujemy posiekanym koperkiem.



Zawijamy dość szczelnie folią .

Frytki:  seler obieramy i kroimy na frytki. W misce mieszamy pół łyzeczki oliwy z oliwek, odrobinę wody i przyprawy sól, pieprz, paprykę  do mieszanki wrzucamy selerowe frytki i całośc mieszamy, po czym układamy na ruszcie na folii w piekarniku.

Całość pieczemy w piekarniku rybka na dole frytki na górze ok 40minut, aż frytki nabiora złotego koloru temp 200stopni. Na koniec frytki wyjmujemy, a rybkę przerzucamy na górę odwijamy folie i zapiekamy w temp 250stopni przez chwilkę do zarumienienia.


 Ci co nie na diecie mogą na koniec położyć plasterek masła. I frytki zrobić z ziemniaków. Ja pomieszałam dla męża ziemniak dla mnie seler :). Całe danie zmieściło się w kwocie 16zł :) w tym 2 pstrągi 13zł :).




 Rybka wyszła pyszna i soczysta. Polecam serdecznie wypróbować :)


Całuski, cukiereczki, ciasteczka
Wasza I

niedziela, 5 maja 2013

zielony rondel light !


Zbieram sie i zbieram ... no i tak sobie pomyslałam, ze jak tak się zbieram to może dziś, a nie jutro ! No trzeba było zajrzeć na dno szafy i odkopać  książkę kucharską diety south beatch :). Leżała tak sobie spokojnie i odpoczywała bidulka ostatnie parę lat , no ale lato sie zbliża, a ja ostatnio mocno te sferę życia opuściłam, ha dodam ostatnio pichcone zapiekanki i makarony mimo iż pyszne i uwielbiam nie  poprawiły kondycji ! Więc czas na zmiany, a właściwie na powrót do formy :)





Zasady diety są fajne dużo zdrowych warzyw, oliwa, ryby, owoce morza, orzechy, chudy nabiał,jajka w sumie wszystko to lubię :)  Sezon odpowiedni. To co ktoś sie przyłącza?

Cel 6kg mniej w bikini latem :) !!! 



Całuski, cukiereczki, ciasteczka
Wasza I.

sałatkowo! Kremowy ziemniak w słoiku


Sezon piknikowy czas zacząć ! Za oknem jest naprawdę pięknie, słonecznie i przyjemnie, chciałoby się poleżeć i poleniuchować . Dlatego mam dla was  dziś pyszną, szybką sałatkę w słoiczku do zabrania ze sobą na piknik :)



Zawartosc zielonego rondla:
  • ugotowany ziemniak szt 2 średnie
  • puszka zielonego groszku
  • duża czerwona papryka
  • spory kawałek sera o ostrym smaku np morski
  • ostra marynowana czerwona papryczka
  • sól, pieprz, słodka papryka 


Sos:
Majonez wymieszany z dużą garścią posiekanej natki pietruszki, świeżej bazylii i papryczką chili.



Ziemniaki, paprykę kroimy w kosteczkę. W słoiczku układamy warstwę ziemniaków przyprawiamy solą, pieprzem, papryką, warstwę zielonego groszku, warstwę papryki i sos. Czynność powtarzamy, na wierzch układamy ser pokrojony w kostke i łyżkę sosu.








Sałatkę przed zjedzeniem mieszamy, aby uzyskać kremową konsystencję. sałatka jest delikatna w smaku i aromatyczna dzięki pietruszce i bazylii. Możemy zamiast majonezu uzyć jogurtu greckiego, lub mieszanki jogurtu z majonezem w celu odchudzenia !



Całuski, cukiereczki ciasteczka
Wasza I.

środa, 1 maja 2013

ostry duet bakłażan i pomidor

Potrawę ta wymysliłąm na szybko z tego co akurat było pod ręką. Dośc pikantna, lekka, bezmięsna o intensywnym smaku pomidorów. Jak dla mnie to danie na kolację lub obiadokolację :).



Zawartość zielonego rondla:
  • bakałażan
  • 3 pomidory
  • 8 pomidorków koktajlowych
  • 3 pomidory suszone w oliwie
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 papryczki zielone peperoni
  •  oliwa z oliwek
  • kulka mozzarelli
  • bazylia świeża

Bakłażana kroimy na pół, wydrążamy środki i powstałe łódki obficie solimy.
Na patelni rozgrzewamy oliwę dodajemy posiekaną drobno papryczkę i czosnek chwilę podsmażamy. Pomidory obieramy ze skórki po wcześniejszym sparzeniu ich,, wyrzucamy pestki, kroimy w kostkę i wrzucamy na patelnię, dusimy na małym ogniu tak aby z pomidorów odparowała spora część wody. Do pomidorów dodajemy posiekana drobno bazylię i dusimy. Doprawiamy solą, pieprzem i pieprzem ziołowym. Na patelnię wrzucamy pomidorki koktajlowe pokrojone w ćwiartki oraz pomidory suszone pokrojone w kostkę i dusimy jeszcze chwilkę. Smak pomidorów powinien być intensywny, pikantny, a konsystencja gęsta niespływająca.
Baklażana płuczemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Łódki wypełniamy pomidorami przykrywamy plasterkami mozzareli i układamy w wysmarowanym oliwą naczyniu. Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy ok 40-50 min do miekkości w temp 180stopni. Pod koniec pieczenia odkrywamy folię tak aby całość ładnie przypiekła sie od góry.


Całuski, cukiereczki, ciasteczka
Wasza I.